Każdy kolekcjoner numizmatów doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że każda moneta to odrębna historia, ale także fragment historii większego regionu czy całego kraju. Dokładnie taka sama zasada obowiązuje wszystkie monety, niezależnie od tego czy są one obiegowe, kolekcjonerskie czy okolicznościowe. Bez względu na stan wizualny każda moneta jest elementem większej historii, a szczególnie ciekawą kryją monety koronne Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Każda z tych monet, które do dziś znajdują się w niejednej kolekcji, nie tylko zresztą w polskich rękach, jest częścią opowieści o jednej z najbardziej śmiałych reform finansowych, jakie miały kiedykolwiek miejsce na terenie Polski. Autorem założeń reformy był sejm elekcyjny i Stanisław August Poniatowski, który niedługo po objęciu rządów zaczął wcielać w życie pacta conventa z sejmem elekcyjnym, w tym między innymi stworzył nowe mennice odpowiedzialne za bicie nowej monety. Mennic tych powstało w sumie pięć, choć z początku miało być ich siedem. Po co aż tyle? Pamiętajmy, że monety koronne Stanisława Augusta Poniatowskiego pochodzą z okresu, w którym logistycznie niemożliwe było na przykład wybicie monet w Warszawie i stamtąd dystrybucja ich na cały kraj.
To jednak nie jedyny powód. Monety koronne Stanisława Augusta Poniatowskiego były częścią odpowiedzi na wszechogarniający chaos monetarny: każda dzielnica Polski w zasadzie kierowała się widzimisię lokalnego wielmoży i bito tam własną monetę. Nie byłoby to może wielkim problemem, gdyby nie fakt, że żadna z tych monet nie umożliwiała handlu z partnerami zagranicznymi. Handel więc upadał a wraz z nim cała gospodarka. Jakby tego było mało, pośród bezwartościowych monet lokalnych pojawiła się niezmierzona ilość fałszywych monet króla Pruskiego, Fryderyka Wielkiego.
Monety koronne Stanisława Augusta Poniatowskiego miały być lekarstwem na te dolegliwości i niewykluczone, że gdyby nie zabory, to spełniłyby swoje zadanie. Finalnie jednak okazało się, że gdy tylko lekko podniesiono polską politykę monetarną, cały kraj zniknął z mapy, a wraz z nim także większa część monet koronnych, same zaś mennice przeszły w ręce zaborców i biły głównie ich monetę, aby w drugiej połowie dziewiętnastego wieku żadna z nich nie wybiła ani jednej sztuki monety dla ziem polskich- wcześniej jeszcze zdarzało się to w krótkich chwilach fragmentarycznego odrodzenia.
Zdjęcie do artykułu znalezione na stronie Zbior.com